Bardzo ciekawe podejście do kwestii zwiazków i płci. Jajaś próba odnalezienia się w jakby groźnym świecie, doktórego obie postaci nie są wcalew przystosowane. Obie szukajace miłości i jakiegoś zrozumienia, obie jakby podobne, a jednak dzieli je pewna oczywista przepaść.
Film surowy, nie pozbawiony humoru, ale i smutny dosyć. Zdjęcia kręcone ręcznie, szybkie niestaranne zbliżenia, ogólnie techiczna amatorka. I jak to wyszło? Bardzo dobrze. Film podzielony jest na kilka rozdziałów, między nimi znajdują się przerywniki podsumuwujące pewne wydarzenia oraz zapowiadające następne (narrator mówi "Czy jej się uda? A co zrobi tamta?" itp. itd.). Więc zabieg jakby żywcem wyjęty z choćby takiego "Żyć własnym życiem" Godarda. Kino niezależne na wysokim poziomie, które elegancko korzysta z cech oper mydlanych, bawi się nimi i asymiluje tworząc dzieło oryginalne i godne polecenia. O poszukiwaniu miłości w "Telenoweli", której bohaterowie cieszą się sztucznym życiem postaci z prawdziwych telenowel.
8/10
Podjaraly Cie te subtytuly? Chryste...
Ja rozumiem zamysl, moze ciekawy pomysl, ale to wszystko jest nijakie. Jak ten bohater.
W tym filmie bylo kilka fajnych pomyslow - jak pokazanie tozsamosci bohatera za pomoca peruki, i na tym koniec. KONIEC