Pewnie kiedy Millie Bobby Brown starała się o tę rolę, Fresnadillo (reżyser) powiedział jej iż będzie to takie połączenie Lary Croft i Kill Bill'a. Cały scenariusz to około trzy linijki kiczowatego dialogu, ale bez ciśnienia, bo większość czasu będziesz jęczeć i stękać, będzie ciemno więc dodamy tylko jakieś świecące robaki, a żeby dzieci miały na co popatrzeć porozdzieramy ci kieckę to pokarzesz nogi i voilà, film gotowy.
Taaaaa. Do pełni szczęścia zabrakło tylko soczystego "Dracarys" podczas rozprawiania się "bohaterek" z złolami. No i w końcowej scenie, gdy kapitan statku pyta o cel podróży, powinna rzecz "Westeros. Królewska Przystań."
Wiem, że w walce ze smokiem ogólnie ciężko mówić o realizmie, aczkolwiek no jako takie pewne zasady logiki i wykreowanej rzeczywistości istnieją zawsze i tutaj trochę jakby naciągany mocno jest ten pojedynek. Smok jest mocno OP i z 20 razy by mógł zjeść Elodie, choć to wciąż sensowniejsze starcie niż to z Prey.
Ale ogólnie film się dość nudny okazuje, po wyjściu z jaskini by po prostu mogła założyć zbroję, dopakować się, przygotować i zemstę by na sequel zostawiono, bo tak to tutaj zrobiono ją dość marnie.
No... zmarnowali taki pomysł na drugą część XD
Mogli dać to dopiero w dogrywce:
"ZEMSTA DAMY" (Rok 2025) Po powrocie do jaskini Elodie dokonuje krwawej zemsty na ziejącym ogniem smoku z paszczy którego poległo wiele niewinnych kopciuszków.