but who is charlie brown really? nie rozumiem fenomenu, sukces wydaje się zanadto lokalny, to jest amerykański, znaczy fajnie, że jest tam drugi mister rogers na polu dziecięcej branży rysunkowej - ichniejszy odpowiednik naszego człeka zmałpionego ze zmałpiałego barbakanu jak mniemam - niemniej trochę nie mój teatr...